
Tytuł: Klan Wilczycy
Tytuł oryginalny: El clan de la loba
Autor: Maite Carranza
Tłumaczenie: Marcin Sarna
Ilość stron: 379
Wydawnictwo: Jaguar
"Pewnego dnia przybędzie ona, wybranka, potomkini Om." Tymi słowami Matka O zapowiedziała przyjście tej, która zadecyduje na zawsze o losach Czarownic. Tylko Ona będzie mogła dobyć berła i posłużyć się jego mocą, by zaprowadzić ład i porządek w świecie kobiet, w świecie rządzonym przez magię.
Selene jest piękna i nieobliczalna. Ma burzę rudych loków ("We włosach płomień będzie niosła...") okalających jej twarz, smukłą sylwetkę, długie nogi. Zwraca na siebie uwagę, bo to właśnie o niej mówi się, że jest wybranką. Jednak oprócz tego jest kochającą matką. Jej 14-letnia córka, Anaid, jest jej zupełnym przeciwieństwem. Mała, drobna, chuderlawa, nie brzydka, ale też nie śliczna. Są jak dwa przeciwne bieguny magnesu. Tak różne i tak bardzo poszukujące siebie nawzajem.
Gdy pewnego dnia Selene znika Anaid nie wie co ma ze sobą zrobić. O pomoc prosi najbliższą przyjaciółkę matki i tak zaczyna się jej przygoda. Od miasteczka Urt, które zamieszkiwały, przez Sycylię aż do Mrocznej Krainy, ciągle czegoś się ucząc, ciągle zwalczając przeciwności losu, Anaid poszukuje matki, którą kocha najmocniej na świecie. I choć jej uczucia zostaną wystawione na próbę, nie przestanie w nią wierzyć.
Klan Wilczycy to pierwsza część Wojny Czarownic. Poznajemy w niej pochodzenie Czarownic, ich historię, ich tradycję. Bardzo zmyślną, muszę przyznać. Autorka wykazała się na prawdę dużą kreatywnością, a owoc jej pracy możemy podziwiać zagłębiając się w lekturze. Przepowiednie i legendy, które przeplatają się z historią Anaid i Selene, obrazują nam przeszłość Czarownic, mówią nam o ich genezie. Są spoiwami, które wszystko zbierają w jedną logiczną całość. Łączą ze sobą przeszłość i teraźniejszość, która rozgrywa się na kolejnych stronach książki.
Powieść czyta się bardzo przyjemnie. Napisana jest lekko, nie ma w niej przydługich opisów czy przerw, podczas których nie dzieje się nic. Jest tu też sporo dialogów, które, naprzemiennie, spowalniają lub przyspieszają akcję przyprawiając o mocniejsze bicie serca lub o łezkę powoli spływającą po policzku.
Książkę można spokojnie przeczytać podczas długiego popołudnia, bo chociaż stron ma prawie 400 to trzeba wiedzieć, że drukowana jest dużą, wyraźną czcionką. Dlatego tak szybko upływa przy niej czas.
Klan Wilczycy to porywająca opowieść o przeznaczeniu, wierze w drugą osobę, miłości i dorastaniu. Uczy nas, że właściwie zawsze i od każdego możemy się czegoś nauczyć, że musimy mocno trzymać się tego, w co wierzymy, że każdy jest do czegoś stworzony i, że nie wolno się poddawać. Nigdy. Są to jednak mądrości wplecione w książkę, która przede wszystkim opowiada nam o Wojnie Czarownic.
Jeśli są jakieś książki, które chętnie przeniosłabym na ekran, to Klan Wilczycy jest jedną z nich! Polecam :)
Z wielką chęcią przeczytam :)I kolejna książka z Jaguara którą muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę już od paru ładnych lat, ale jej kupno nigdy nie jest mi dane. Musze się w końcu skusić :).
OdpowiedzUsuńHmm, zupełnie nie znam tej serii, ale mnie zaskoczyłaś pochlebną opinią. Może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńczytalam i również mi sie spodobała :D Tak teraz myslę, że też chętnie przeniosłabym ją na ekran ;D
OdpowiedzUsuńOoo, ta książka jest na mojej liście książek które chce przeczytać:)
OdpowiedzUsuń~Demiso - zdecydowanie zachęcam! :)
OdpowiedzUsuńCaroline Ratliff - ja pierwsze dwie części trzymam na półce już od dawna, ale dopiero na te święta skompletowałam całą trylogię. Długo zwlekałam, ale to na pewno nie zmniejsza mojej chęci poznania końca tej historii. W końcu uda Ci się przeczytać :)
Tirindeth - tak, tak, przeczytaj!
Tristezza - zdecydowanie świetna książka. Na ekranie również prezentowałaby się znakomicie :)
Mana - jak najszybciej :)
O, bardzo mnie cieszy Twoja recenzja. Kupiłam kiedyś tę książkę spontanicznie w Empiku, bo kosztowała 9,90zł., ale jeszcze nie próbowałam się z nią zapoznać. Teraz już wiem, że szybko dojdzie do naszego spotkania :)
OdpowiedzUsuńTa książka leży u mnie na półce, ale jakoś jeszcze jej nie przeczytałam. Chciałabym zebrać najpierw cała serie, ale zawsze jest coś lepszego do kupienia. Po Twojej recenzji moze po prostu przeczytam pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńTej części akurat nie czytałam.
OdpowiedzUsuń