Przeglądając kilka blogów natrafiłam na świetną zabawę zaproponowaną przez
Lirael .
Zaczęłam dzień ze Świętoszkiem. W drodze do pracy zobaczyłam Portret Nieobecnej i przeszłam obok Dom Czarownic, żeby uniknąć Dżumy , ale oczywiście zatrzymałam się przy Czarnych Stopach. W biurze szef powiedział: Próba Krwi. i zlecił mi zbadanie Pamiętników Wampirów. W czasie obiadu z Królem Edypem zauważyłam Kolor Magii pod Cieniem Wiatru . Potem wróciłam do swojego biurka z Mozaiką Parsifala. Następnie, w drodze do domu, kupiłam Eden ponieważ mam Rok 1984. Przygotowując się do snu, wzięłam Światła Września i uczyłam się Zdążać przed Panem Bogiem, zanim powiedziałam dobranoc Scarlett .
Wszystkich zapraszam do wspólnej zabawy :)
Udało się Ci to wyśmienicie, wiedziałaś co czytać:P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kurde, masz świetny blog!! coś mi się wydaje, że będę tu z chęcią wracać:) tym bardziej że zobaczyłam okładkę tańca czarownic!:) uwielbiam tą książkę, chyba jest ona dla mnie najcenniejsza z mojego malutkiego zbioru:)
OdpowiedzUsuńIchigol - no ba! :D Cały rok wybierałam takie książki, żeby ich tytuły dało się wpasować do tej krótkiej opowiastki.
OdpowiedzUsuńMana - bardzo się cieszę, że Ci się podoba!:) a "Taniec Czarownic" to rzeczywiście świetna książka.
A co do zabawy, to sama musiałam się pobawić:)
OdpowiedzUsuń