sobota, 1 czerwca 2013

"Wielki Gatsby" | Film

Tytuł: Wieki Gatsby
Tytuł oryginalny: Great Gatsby, The
Reżyseria: Baz Luhrmann
W rolach głównych: Leonardo DiCaprio, Tobey Maguire, Carey Mulligan, Joel Edgerton
Premiera: 1.05.2013 (świat), 17.05.2013 (Polska)
Produkcja: USA, Australia

W zeszłym tygodniu wybrałam się do kina ze znajomymi. Nie mieliśmy w planach żadnego konkretnego filmu, więc wybraliśmy to, o czym ostatnio było najgłośniej (czyli coś w stylu "chyba słyszałam, że jest dobry..." albo "mama mówiła, że czytała książkę..."). Takim sposobem natrafiliśmy na film pod tytułem Wielki Gatsby (swoją drogą - książkę muszę przeczytać!). Czy było warto? Jak najbardziej tak!

Akcja filmu rozgrywa się w szalonych latach 20. XX wieku. Tajemniczy milioner Gatsby (Leonardo DiCaprio), zamieszkujący w ogromnej posiadłości gdzieś w Nowym Jorku, co wieczór wyprawia przyjęcia, na które zjeżdża się pół miasta. Wszystkich tych ludzi przyciąga jego tajemnica. Są tacy, którzy twierdzą, że go znają, ale tak na prawdę nikt nie wie, kim jest Gatsby, niektórzy nawet przypuszczają, że na prawdę nie istnieje. Tajemniczy mężczyzna ma w tym swój cel. Wszystko zaczyna się układać kiedy w okolicę sprowadza się niedoszły pisarz Nick Carraway (Tobey Maguire). Dzięki jego pomocy Gatsby, teraz milioner, kiedyś biedny żołnierz, po 11 latach spotyka swoją wielką miłość, Daisy (Carey Mulligan). Kochanków rozdzieliły przed laty podziały społeczne, później Gatsby wyjechał w poszukiwaniu bogactwa, a Daisy wyszła za bogatego Toma Buchanana (Joel Edgerton). Teraz oboje próbują ponownie wzniecić w sobie dawne uczucie, ale na drodze staje im wiele przeszkód. Czy to uczucie w ogóle kiedykolwiek istniało? Czy historia Gatsby'ego to prawda czy jedno wielkie kłamstwo?

Po seansie obiecałam sobie, że nigdy więcej nie pójdę do kina na film, który nie jest ekranizacją znanej mi powieści lub filmem akcji. Dlaczego? Płakałam przez pół filmu - już tak mam, ze rozklejam się z byle powodu. Ten może nie był aż taki błahy, bo w Wielkim Gatsby'm było na prawdę wiele wzruszających momentów. Poza tym stroje oraz gra aktorska pierwszoplanowych bohaterów (i nie tylko) dopełniały się znakomicie. Całość składa się na wspaniałe dzieło, które zdecydowanie przekonuje mnie do przeczytania książki - podobno jeszcze lepszej! Serdecznie polecam :))


5 komentarzy:

  1. lata temu oglądałam pierwszą wersję ekranizacji, ale w wersji papierowej historii jeszcze nie poznałam. nim sięgnę po dvd postaram się przeczytać książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że była jeszcze jakaś wcześniejsza wersja... Może kiedyś ją zobaczę, ale historię w wersji papierowej poznam na pewno! :)

      Usuń
  2. Uf, już myślałam, że mi jedynej się podobał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślałam chwilę po opuszczeniu kina. Znajoma stwierdziła, że był zbyt ckliwy, a ja ryczałam jak bóbr :)

      Usuń
  3. Oj, Leonardo, Leonardo :) Wybieram się na niego dopiero ale jestem pełna dobrego nastawienia :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli udało Ci się znaleźć chwilkę czasu, po to, aby przeczytać powyższy tekst, proszę, znajdź drugą chwilkę, aby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Dla mnie ważny jest KAŻDY komentarz, każda informacja o tym, że ktoś tu był, poznał moje myśli. I pozostawił po sobie ślad :)