Tytuł: Król Edyp
Autor: Sofokles
Przekład: Kazimierz Morawski
Takiego scenariusza nie powstydziłaby się żadna brazylijska telenowela! Już w około 430 roku p.n.e. Sofokles stworzył pierwowzór dzisiejszych seriali.
Ale tak na serio, Król Edyp to tragedia jakich mało! Większość życia głównego bohatera usiana jest tajemnicami i tragediami. Wszystko wiąże się ze strasznymi wróżbami wyroczni: Syn zabije Ojca i poślubi jego Małżonkę, a swoją Matkę. Aby uniknąć takiej sytuacji Syn zostaje okaleczony i porzucony w górach. Jednak los zsyła człowieka, który go odnajduje i daruje mu nowe życie. Tak oto klątwa wypełni się.
Może tragedie antyczne nie należą do moich ulubionych gatunków literackich, ale podoba mi się tło ich akcji: nawiązania do mitologi są jedną z tych rzeczy, które w Królu Edypie, oraz czytanej wcześniej przeze mnie Antygonie, uwielbiam. Bogowie Olimpijscy tak nadludzcy w swej mocy, a jednak tak ludzcy w swych postępowaniach: raz zsyłają klęski, a raz niewyobrażalne powodzenie i bogactwa na ludzi zamieszkujących ziemię.
Oczywiście specyficznego charakteru nadaje temu utworowi fakt, iż jest on dramatem: podział tekstu na role, didaskalia, występujący Chór. Nic dziwnego, bo Król Edyp w czasach starożytnych był wystawiany w Grecji podczas świąt Apollina (nie zjedzcie mnie, jeśli okaże się, że były to święta innego greckiego boga!). Grany od świtu do zmierzchu wciąż w tej samej scenerii, ale ze zmianą bohaterów na scenie. Niósł ze sobą przesłanie do ówczesnych ludzi: bójcie się bogów, przeznaczenie jest największą potęgą! Ale także przestrzegał przed popełnianiem przestępstw różnorakich, oraz przedstawiał inne cenne rady.
Mitologia ma to do siebie, że została przez nas przyswojona bardzo mocno i dziś cały czas mamy z nią kontakt. Powiedzenie kompleks Edypa, lub w wersji żeńskiej kompleks Jokasty znane jest chyba każdemu. Ten przykład obrazuje to jak dużo czerpiemy z innych kultur: ich tradycji czy literatury. Mity zachwycają, a tym bardziej historie, które rozgrywają się z nimi w tle.
Czeka nie półce, ale za szybko nie zostanie przeczytana :)
OdpowiedzUsuń