środa, 28 maja 2014

"Szczęściarz" - Nicholas Sparks


Tytuł: Szczęściarz
Tytuł oryginalny: The Lucky One
Autor: Nicholas Sparks
Ilość stron: 404
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 8/10 (znakomita)

Długo zastanawiałam się czy ta książka jest dla mnie. Obawiałam się, że nie ruszy mnie ckliwa historia miłosna, na którą wyglądał Szczęściarz. Bo co innego można sobie pomyśleć czytając na okładce "Zdjęcie uśmiechniętej dziewczyny, której nigdy nie spotkała, przyniesie mu szczęście i nieoczekiwaną miłość..."? Wiele dobrego słyszałam o autorze, ale są różne gusta. Nie byłam przekonana... Ale w końcu kiedyś trzeba spróbować.

Szczęściarz to historia związana ze zdjęciem. Logan Thibault, marines, który odsłużył w Iraku trzy zmiany, znajduje na pustyni zdjęcie z dedykacją. Nie mogąc znaleźć właściciela fotografii, postanawia ją zatrzymać. Chociaż sam zainteresowany nie do końca wierzy w to, że zdjęcie przynosi mu szczęście, wciąż przypomina mu o tym przyjaciel Victor. To za jego namową Logan postanawia odszukać dziewczynę z fotografii po powrocie do kraju. W małym miasteczku w Karolinie Północnej odnajduje Beth, rozwódkę z dziesięcioletnim synem. Czy zdjęcie i przyjazd do Hampton pozwolą odnaleźć Loganowi szczęście?

Im dłużej się zastanawiam tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że historia, pomimo wielu zawiłości, tajemnic i szczęśliwych zbiegów okoliczności, była dość banalna. Oto wracający z wojska mężczyzna szuka szczęścia i odnajduje je u boku pięknej kobiety. Jednak nie do końca... Na pozór przewidywalna koncepcja powieści potrafi nas zaciekawić. Szczęściarz to nie historia, w której od razu wszystko się układa. Poznajemy po kolei bohaterów, ich historię, podejście do otaczającej ich rzeczywistości, codzienne problemy... Potem dochodzi do konfrontacji i zaczyna być jeszcze ciekawiej. Każdy z nich ma swój bardzo odmienny punkt widzenia i podejście do zaistniałej sytuacji, co dodaje powieści smaku.

Świetnym zabiegiem zastosowanym przez autora jest opowiadanie historii z perspektywy trzech głównych bohaterów. Nie cofamy się w przeszłość i nie słuchamy jednej historii trzy razy, nie jest to narracja pierwszoosobowa, ale w każdym kolejnym rozdziale mamy szansę na poznanie myśli innego bohatera. Czujemy się jakbyśmy wchodzili w czyjąś skórę i możemy zobaczyć jedno zdarzenie z wielu miejsc. Daje nam to szansę na wyrobienie sobie własnego zdania o Beth, Loganie i Keit'cie. 

Co poza tym? Bohaterowie, jak już zdążyłam napomnieć, są fantastyczni. Odrobinę tajemniczy, ale nakreśleni konkretnie, indywidualnie. Każdy ma swoją historię, pragnienia i marzenia. Język jest prosty. Nie ma też długich opisów. Akcja toczy się swoim tempem, nie za szybkim, ale również nie za wolnym. Nie ma dłużyzn, w których autor skupia się na skwapliwym opisywaniu pocałunków. Mamy za to ciekawą, pełną emocji i wyborów powieść, która jest nie tylko wyciskaczem łez, ale dobrą książką obyczajową. Z chęcią sięgnę po inne książki Nicholasa Sparksa. Mam również wielką ochotę na obejrzenie filmów nakręconych na ich podstawie. 

3 komentarze:

  1. Sparksa jak na razie czytałam tylko "Ostatnią piosenkę", ale zakochałam się bez pamięci i szukam teraz jego innych powieści :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam 'Ostatnia piosenkę' tego autora i to chyba jedyna książka, w którą sie tak bardzo wczułam. Chyba do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna recenzja :) Jeśli książka jest tak samo dobra, to muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli udało Ci się znaleźć chwilkę czasu, po to, aby przeczytać powyższy tekst, proszę, znajdź drugą chwilkę, aby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Dla mnie ważny jest KAŻDY komentarz, każda informacja o tym, że ktoś tu był, poznał moje myśli. I pozostawił po sobie ślad :)