niedziela, 18 maja 2014

"Natulandia: Walki żywiołów"

Pierwszy raz mam okazję zaprezentować, zrecenzować i polecić wciąż tworzącą się historię. Często w internecie możemy natrafić na blogowe historie miłosne, w których występują bohaterowie dobrze znanych nam książek, filmów lub tak zwani celebryci. Twórczość własna jest w Internecie wszechobecna, ale zazwyczaj są to opowiadania niskich lotów i przeznaczona dla fanów konkretnego człowieka czy bohatera. Zdarzają się jednak wyjątki od reguły. I to bardzo dobrze rokujące wyjątki! : )

kliknięcie na obrazek = przejście do strony

Od Autorki: Książka opowiada o losach grupy bohaterów, których zadaniem jest uratować świat od pochłonięcia przez antyenergię, zwaną również ciemną energią. Kilka postaci obdarzonych zostaje ponadprzeciętnymi mocami sił natury. Pozostali, to ich przyjaciele oraz towarzysze. Drużyna sił natury podróżuje po alternatywnym wymiarze, stanowiącym swojego rodzaju alter ego naszej rzeczywistości. Podczas tej podróży bohaterowie przeżywają rozmaite przygody, poznają swoje solne strony, a także słabości. Nie brak jest żartów, humoru i wzruszeń.

Z miejsca polubiłam głównych bohaterów. Każde z nich ma w sobie pewne cechy szczególne, które stawiają ich w dobrym świetle i pozwalają się z nimi identyfikować szczególnie młodym czytelnikom. Mamy więc Mię, która włada mocami żywiołu wody i jej całkiem zwyczajną przyjaciółkę Lilkę, która wykazuje się niemałym męstwem wyruszając w niezwykłą podróż. Kapsel jest nieodłącznym przyjacielem Dantego, który posiada moc ognia. Cała czwórka to dość młodzi ludzie, z którymi czytelnik od razu złapie kontakt. Jest również Joel, Radmir i mała Zoja, którzy również zostali obdarzeni przez naturę mocą. Ich przewodnikiem po nowym, niezwykłym świecie jest Zoltan. Zanim jednak Drużyna sił natury wyruszy na misję musi przejść trening i nauczyć się posługiwać swoją mocą. Czy wszystkim uda się ta niemała sztuka i jak potoczą się losy bohaterów, a co za tym idzie, losy świata? Dowiemy się tylko, gdy dotrzemy do końca (więc trzymajmy kciuki za autorkę!).

Język jest bardzo plastyczny, poprawny i przykuwający uwagę. We wspaniały sposób autorka opisuje przestrzeń, w której rozgrywa się akcja. Wszystko jest uporządkowane i toczy się w logicznym porządku. Nie łatwo jest stworzyć całkiem nowy świat, więc mam nadzieję, że proces jego kreowania wciąż będzie przebiegał pomyślnie. Nie mogę się doczekać dalszego rozwoju wypadków! Jeśli również jesteście ciekawi co się wydarzy - przeczytajcie sami! NATULANDIA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli udało Ci się znaleźć chwilkę czasu, po to, aby przeczytać powyższy tekst, proszę, znajdź drugą chwilkę, aby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Dla mnie ważny jest KAŻDY komentarz, każda informacja o tym, że ktoś tu był, poznał moje myśli. I pozostawił po sobie ślad :)