Film, oprócz opowiadanej historii, to kompozycja dźwięku i
obrazu. Ścieżka dźwiękowa i ton głosu aktora odpowiadają za budowanie nastroju
tak samo jak gra kolorów, czy odpowiedni montaż. Jednak nie zawsze możemy
skupić się na obu tych rzeczach. Dlaczego? Dlatego, że nie wszystkie produkcje są
w języku, który znamy. A przecież chcemy zrozumieć o czym jest film. Na
przestrzeni lat, w różnych częściach świata, opracowane zostały techniki, które
mają dopomóc w rozumieniu tego, co dzieje się na ekranie nawet jeśli bohaterowie
mówią w języku zupełnie nam nieznanym. I tak prym wśród tłumaczeń filmowych
wiodą dubbing i napisy. Znane są widzom na całym świecie. Poniżej znajdują się dwa zwiastuny do koreańskiego filmu "Parasite" w wersji z dubbingiem i napisami (hiszpańskimi).
Różnica jest... no cóż, spora. Możemy z całą
pewnością stwierdzić, że w przypadku filmów animowanych dubbing się sprawdza, ale przy filmie aktorskim niekoniecznie. Przynajmniej w tym konkretnym przypadku. A trzeba Wam wiedzieć, że w Hiszpanii wszystkie filmy się dubbinguje. Żeby obejrzeć w kinie film z napisami trzeba znaleźć kino, które taki seans nam zapewni. Więc jeśli wybieracie się do Hiszpanii i akurat w tym czasie odbędzie się długo wyczekiwana przez Was premiera filmu w języku, który rozumiecie, to możecie się zdziwić jeśli pójdziecie do kina. Zobaczycie na przykład Jamesa Bonda mówiącego po hiszpańsku.
U nas jest trochę inaczej. Filmy,
które przeznaczone są dla młodszego widza zwykle są dubbingowane, a te, które
trafić mają do starszej widowni zobaczymy w kinie z napisami. Niektóre filmy są dostępne w kinach w dwóch wersjach do wyboru.
Zatrzymując się na chwilę przy napisach muszę wspomnieć o krajach takich jak Belgia, w których (zależnie od regionu) napisy dostarczane są równocześnie
w dwóch językach. W wielu kinach we Flandrii można obejrzeć film z napisami niderlandzkimi i francuskimi - jednocześnie. To dość ciekawe doświadczenie, gdy ścieżka dźwiękowa jest po angielsku, ale czegoś się nie wyłapie i bardzo chce się spojrzeć w napisy, ale nie rozumie się żadnego z dwóch języków, w których są... Poniżej rysunek poglądowy.
Inną techniką, której w kinach nie uświadczymy, ale w naszej polskiej telewizji i owszem, jest szeptanka. Z angielskiego „voice-over”
– technika polegająca na nałożeniu dodatkowej przetłumaczonej ścieżki na oryginalny
dźwięk. Tak, to właśnie to, co w Polsce nazywamy "filmem z lektorem". Niewiele krajów stosuje takie podejście do tłumaczenia filmów zagranicznych. Pokazuję to wszystkim niepolskim znajomym jako ciekawostkę i reakcja zawsze jest taka sama - zdziwienie. Alternatywne wersje tej techniki stosowane są na przykład na Białorusi, w Rosji czy Mongolii. Wiem, że wiecie o czym piszę, ale nie mogłam nie wrzucić jakiegoś przykładu.
Czasem wielkie premiery filmowe odbywają się w trakcie
naszych wakacji lub długotrwałego pobytu za granicą. Wydawać by się mogło, że
jeśli mamy do czynienia z produkcją hollywoodzką nie będziemy mieli problemu z
obejrzeniem filmu (o ile oczywiście mówimy po angielsku). Czy na pewno? Ja przekonałam się, że nie zawsze jest to takie łatwe... ale nie jest to niewykonalne!