wtorek, 22 kwietnia 2014

"Thor: Mroczny świat" | Film

Tytuł oryginalny: Thor: The Dark World
Tytuł: Thor: Mroczny świat
W rolach głównych: Chris HemsworthNatalie Portman, Tom Hiddleston
Gatunek: Fantasy, Przygodowy
Reżyseria: Alan Taylor
Polska premiera: 8. listopada 2013
Produkcja: USA


Ostatnio odkopuję gdzieś w niebycie (telewizji szczególnie) filmy, które bardzo chciałam zobaczyć, ale złożyło się tak, że w kinie ich nie obejrzałam. Jednym z nich jest właśnie Thor: Mroczny świat. Po pierwszej części pozostał pewien niedosyt, a jednocześnie zdążyłam polubić bohaterów filmu i w napięciu oczekiwałam na dalsze ich losy. Czy warto było czekać?

Jane Foster nie czekała z założonymi rękami na powrót Thora, który obiecał pojawić się z powrotem na Ziemi, a tymczasem nie było go już od dwóch lat (nie licząc "drobnej" sprawy, którą miał do załatwienia w Nowym Jorku). Przy okazji poszukiwań natyka się na ukrytą przed światem moc, która budzi z letargu prastare istoty pragnące zniszczyć wszystkie 9 Światów. Rozpoczyna się walka z Malekithem i wyścig z czasem. Wszystkie spory muszą zostać zażegnane, na nowo trzeba zdefiniować zaufanie i poświęcenie. Wszystko po to, by uratować piękną Jane Foster i 9 Światów.

Opis zabrzmiał zdecydowanie zbyt poważnie niż miałam to w zamierzeniu. Chociaż cel jest szczytny, bo przecież chodzi o uratowanie świata (a nawet dziewięciu), to nie ukryje się przed nami fakt taki, że film kręcony jest na podstawie komiksu. Znajdziemy tu zapewne ideały, którymi warto się kierować i cechy bohaterów, które każdy chciałby mieć, ale głównie chodzi o rozrywkę. Obrazy walki przeplatają się z żartami sytuacyjnymi, a powagę burzy komizm postaci i dialogi. I właśnie dlatego Thor: Mroczny świat tak bardzo mi się spodobał. Znalazło się tu wszystko czego film fantasy potrzebuje: ratowanie świata, istoty nie-z-tej-ziemi, wiele dylematów i humor.

Film oglądałam w wersji dubbingowanej i muszę przyznać, że zdecydowanie wolałabym zobaczyć go bez dubbingu. Jestem przeciwna podkładaniu głosu do filmów nie-animowanych, chyba że jest to film przeznaczony głównie dla widowni dziecięcej (tak do 12. roku życia), bo starsi potrafią czytać napisy, a i lektor nie sprawia im problemu w odbiorze filmu.

Co do samych aktorów, jestem nimi jak zwykle oczarowania. Thor i Loki zostali zagrani rewelacyjnie! Nawet dubbing nie mógł mi zniszczyć obrazu tej dwójki. Pozostałe postaci również zapadną mi na długo w pamięć. Jane Foster, jej stażystka i stażysta stażystki czy chociażby przyjaciele Thora....

Tak dawno nie miałam do czynienia z fantastyką, że zaraz zabrałam się za odświeżanie pamięci i szukanie kolejnych filmów, które mogłyby dać mi trochę oddechu między zadankami z matematyki. Film Thor: Mroczny świat bardzo polecam szczególnie miłośnikom komiksów i Avengersów oraz wszystkim tym, którzy chcieliby się trochę pośmiać, a za totalną głupotę nie uważają postaci fantastycznych i zagłady świata (albo dziewięciu). 

sobota, 19 kwietnia 2014

"Kochanice Króla" | Film

Tytuł oryginalny: The Other Boleyn Girl
Tytuł: Kochanice Króla
W rolach głównych: Natalie Portman, Scarlett Johansson, Eric Bana
Reżyseria: Justin Chadwick
Polska premiera: 6. czerwca 2008
Produkcja: USA, Wielka Brytania


Ostatnio z książek przerzuciłam się na filmy. Nie jest to to samo, przyznaję, ale doskonale sprawdza się w roli czasoumilacza jako czynnik odstresowujący przed maturką.

Kilka lat temu, gdy film wszedł do kin, bardzo spodobały mi się plakaty wiszące dosłownie wszędzie. Piękne suknie i rozpoznawani aktorzy - na prawdę bardzo chciałam zobaczyć Kochanice Króla, ale byłam odrobinę za młoda. W końcu, po sześciu latach nadarzyła się okazja i muszę przyznać, że opłacało się trochę poczekać.

Przenosimy się do XVI wiecznej Anglii. Na tronie zasiada król Henryk VIII, który nie może doczekać się męskiego potomka. Gdy po raz kolejny jego żona rodzi martwe dziecko monarcha przeżywa załamanie i szuka pocieszenia. Pozostający w bliskim otoczeniu króla książę Nortfolk oznajmia swojemu bratu, sir Thomasowi Boleyn, że jest szansa by znaleźć się bliże tronu. Trzeba jedynie podsunąć królowi kobietę z ich rodu, która zdoła pocieszyć i wesprzeć króla. Z racji tego, że Maria jest mężatką wybór sir Thomasa jest oczywisty - Anna, starsza z córek. Jednak nieszczęśliwy wypadek sprawia, że król zamiast zainteresować się Anną obdarza względami Marię...

Miłość, pożądanie i polityka zawsze miały ze sobą coś wspólnego. To właśnie one stanowią główną oś filmu, który ukazuje nam Anglię w fazie przemian. Czas, w którym Henryk VIII zerwał z Rzymem i ogłosił się głową Kościoła oraz poślubił sześć kobiet. Tytuł świetnie obrazuje nam to, co przedstawia film. Kochanice Króla lub oryginalny: The Other Boleyn Girl z góry mówi nam czego możemy się spodziewać: intrygi, rywalizacji i romansu.

Kostiumy są zachwycające! Piękne suknie i wielokolorowe królewskie szaty to coś, na czym każdy chociaż na chwilę zawiesi oko. Oprócz tego są oczywiście aktorzy w tych cudnych strojach. Natalie Portman i Scarlett Johansson są bardzo przekonujące i prezentują kobiece wdzięki w XVI wiecznych sukniach. Eric Bana jako władczy i pełen namiętności Henryk VIII jest równie zachwycający.

Podsumowując - film był na wysokim poziomie. Wszystko w nim było na swój sposób cudowne i zachwycające. Uroniłam kilka łez, kilka razy zdarzyło mi się zmieszać z błotem to jedną to drugą siostrę Boleyn. Film Kochanice Króla zrobił na mnie spore wrażenie i na prawdę gorąco polecam! : )

piątek, 18 kwietnia 2014

"Noe: Wybrany przez Boga" | Film

Tytuł: Noe: Wybrany przez Boga
W rolach głównych: Russell Crowe, Jennifer Connelly, Anthony Hopkins, Emma Watson
Reżyseria: Darren Aronofsky
Polska premiera: 28 marca 2014
Produkcja: USA

Recenzja będzie krótka, ale treściwa! Patrząc na obsadę spodziewałam się czegoś lepszego, ale, jak widać, znani aktorzy to nie wszystko.

Film opowiada historię człowieka, którego misją było zbudowanie Arki i uratowanie zwierząt i ludzi (?) przed gniewem bożym, który miał spaść na niegodziwych ludzi w postaci powodzi. Tyle zgadza się z biblijnym pierwowzorem. Akcja Noe: wybrany przez Boga zaczyna się jednak dużo wcześniej. Poznajemy pokrótce historię stworzenia oraz pochodzenie ludzi zamieszkujących Ziemię. Jesteśmy również świadkami zjawisk nadprzyrodzonych i cudów, które Bóg zsyła Noemu. Wszystko to przeplata się z obrazem zniszczenia, wojen i niepoprawnej eksploatacji ziemi. Ludzie stali się okrutni i chciwi, więc musi spaść na nich kara. Ale nic nie jest albo czarne albo białe. Nadchodzi moment w filmie, w którym zaczynamy się zastanawiać czy Noe w ogóle jest pozytywnym bohaterem?

Dlaczego na początku sama siebie pytam czy Noe miał ratować również ludzi? Bo chociaż tak podpowiada mi pamięć, to film, a może raczej postawa bohatera, podsuwa mi myśli zupełnie inne. Oprócz nietypowego przedstawienia Noe w filmie zastanawia mnie również skąd wzięły się kamienne olbrzymy - upadłe anioły. Moim zdaniem jest to zdecydowanie element fantastyczny, który został wprowadzony dla ożywienia akcji i zrobienia filmu mniej religijnym, ale chwilami ich obecność zamiast urozmaicać spłycała przekaz. 

Wielki niedosyt odczuwam również ze względu na grających w filmie aktorów. I tak z ręką na sercu przyznam, że z całej obsady jedynie Jennifer Connelly zrobiła na mnie dobre wrażenie od samego początku. Pozostali nie zagrali tragicznie, ale spodziewałam się czegoś lepszego.

Jest jeden na prawdę duży plus, który chociaż trochę ratuje ten film w moich oczach - zdjęcia. Co by nie mówić ujęcia były na prawdę fantastyczne! Przepiękne krajobrazy jak i również dynamiczne sceny, kolorystyka, a przede wszystkim spójny montaż. Dla tych kilku ujęć warto było obejrzeć film, chociaż mógłby być trochę krótszy... Nie polecam, ale również nie odradzam. Sami musicie się przekonać czy ten film spełnia Wasze oczekiwania : )