wtorek, 31 stycznia 2012

URODZINOWO!

Dziś mija równo rok od mojego pierwszego wpisu na blogu. W związku z pierwszymi urodzinami w bloggerskim świecie literackim pokuszę się o podsumowanie mojej rocznej przygody z książką i internetem. Mam nadzieję, ze wyjdzie trochę zgrabniej niż podsumowanie końcowo-roczne. :)

W pierwszej kolejności chciałabym przedstawić tak zwane statystyki. Klasa o profilu mat-fiz do czegoś zobowiązuje, więc pojawi się tu zapewne mnóstwo liczb lub innych zestawień.

W ciągu 365 dni przeczytałam 45 książek. W sumie 13 207 stron czyli około 1100 stron miesięcznie (tegoroczny styczeń zawyża moje statystyki, jak miło:D) co daje mniej więcej 36,7 strony dziennie - średnio pół godziny z książką każdego dnia. (To nie jest szokujący wynik, ale biorąc pod uwagę długi okres wakacyjny, podczas którego nie przeczytałam prawie nic uznaję ten wynik za wystarczający, by się nim chwalić. No i oczywiście pocieszam się faktem, że robię za kilku statystycznych Polaków jeśli chodzi o obcowanie z literaturą.)

Wzięłam udział w czterech wyzwaniach: rocznym wyzwaniu "Możesz więcej", projektach "Nobliści" i "W świecie książek" oraz wyzwaniu na rok 2012 "Z półki".

Na blogu pojawiło się do tej pory 68 postów i 177 komentarzy. (Około 2,6 komentarza na post :) Za wszystkie serdecznie dziękuję!) Ze wszystkich postów 46 dotyczy bezpośrednio książek - moich opinii i recenzji, z etykietką "Film" pojawiło się 8 postów, a pozostałe to rankingi oraz krótkie notki okazjonalne.

10/10 to najlepsza ocena jaką mogłam dać przeczytanej przeze mnie książce. W tym roku dwie pozycje zdobyły taką liczbę punktów: Cień wiatru i Zabić drozda. Trzecia najwyższa ocena została przyznana cyklowi Harry Potter, którego, choć recenzowałam, nie czytałam w ciągu tego roku. Najniższa przyznana ocena to 4/10, którą otrzymała książka Portret nieobecnej.

Przez cały ten czas mojego bloga odwiedziło 7465 czytelników z Polski, 333 z USA, 176 z Niemiec oraz 419 osób z innych krajów (Rosja, Wilka Brytania, Holandia itp.) W sumie licznik naliczył 8393 wejścia.

Najczęściej wyszukiwaną frazą, dzięki której Wujek Google wyszukiwał mojego bloga jest "harry potter książka". Oprócz wyszukiwarki google.pl mojego bloga czytelnicy odwiedzali dzięki linkom na stronach Kasieńki i Kasandry oraz w spisie książek Nasze Czytanie.

Chciałam serdecznie podziękować wszystkim, którzy w ciągu minionego roku odwiedzali mojego bloga, oraz wszystkim tym, którzy pisząc zainspirowali mnie do poprowadzenia własnej strony. Oprócz tego chciałabym życzyć wszystkim jak najwięcej czasu na czytanie :DD

poniedziałek, 30 stycznia 2012

"Lodowa pustynia" - Maite Carranza

Seria: Wojna Czarownic
Tytuł: Lodowa pustynia
Tytuł oryginalny: El desierto de hielo
Autor: Maite Carranza
Tłumaczenie: Marcin Sarna
Ilość stron: 379
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 7/10

Drugi tom cyklu Wojna Czarownic to podróż przez wspomnienia, próba wytłumaczenia niektórych bardzo ważnych rzeczy. W książce, oprócz tego co ważne jest dla historii Omar i Odish, pojawia się bardzo wiele prawd życiowych, upomnień i błędów, na których mamy się uczyć.

Anaid wraz z matką Selene, czarownicą Omar z klany Wilczycy, wyrusza w nieznane, tam, gdzie nikt nie ma ich odnaleźć. Za sobą zostawia swoją najlepszą przyjaciółkę, Clodię, i Roca, chłopaka, który właśnie dał jej do zrozumienia, że jest w niej zakochany. W podróży donikąd słucha historii tak smutnej i tak przepełnionej radością za razem, że aż trudno jest się jej nadziwić, że jest to historia jej matki oraz narodzin małej Diany. Co najważniejsze - historia jej pochodzenia. Wreszcie Anaid dowiaduje się kto jest jej ojcem i dlaczego nie spotkała go dotąd. Poznaje też gorzki smak życia oraz ciężar obowiązków, który spoczywa na niej jako na wybrance.

Większość akcji Lodowej Pustyni rozgrywa się w przeszłości. Selene opowiada córce o swojej młodości. Bardzo ciekawie przeplata się to z rzeczywistym czasem, w którym obie Wilczyce uciekają przed nieznanym niebezpieczeństwem. Chociaż stosunkowo niewiele dzieje się podczas ich podróży, to na pewno opowieść Selene przynosi dużo wrażeń.

Książkę czyta się przyjemnie. Wydanie Jaguara jest bardzo przejrzyste - duże literki i ciekawa, ale łatwo dająca się odczytywać, czcionka, czarno-białe obrazki raz na jakiś czas i oczywiście przyciągająca wzrok okładka. Język, którym posługuje się autorka, a właściwie tłumacz, również jest bardzo łatwy i przyjemny. Niezbyt wyszukany, ale właśnie taki, jaki najlepiej pasuje do książek młodzieżowych. Po raz kolejny zapewne pochwalę również wplecenie legend w fabułę książki. Jest to jeden z moich ulubionych zabiegów stosowanych w różnego rodzaju literaturze. W serii Wojna Czarownic legendy te dotyczą głównie mitologii Skandynawskiej, ale pojawiają się również inni bogowie niż tylko ci z mroźnych krain.

Na prawdę bardzo polecam całą serię. poczynając od Klanu Wilczycy i kończąc (na razie) na Lodowej Pustyni. Przekleństwo Odi rozpoczyna się równie ciekawie jak dwie pierwsze części, więc myślę, że na receznzje tej ostatniej nie będzie trzeba czekać długo. :D