sobota, 30 lipca 2016

"Widmo" - Pierre Boileau, Thomas Narcejac

Tytuł: Widmo
Tytuł oryginalny: Les Diaboliques
Autor: Pierre Boileau, Thomas Narcejac
Ilość stron: 144
Wydawnictwo: C&T

Czego to nie znajdzie się na półce, gdy bardzo chce się znaleźć "coś do przeczytania", a wymagania nie są wygórowane? Wyciągając co cieńsze książki z szafy natrafiłam na Widmo. Opis na okładce zaintrygował mnie, więc wrzuciłam książkę do torby by móc zapoznać się z historią jeżdżąc komunikacją miejską.

Fernand, wraz ze swoją kochanką Lucienne planują morderstwo. Ofiarą ma być nie kto inny, jak żona Fernanda - Mireille, a motywem pieniądze z ubezpieczalni. Wszystko idzie zgodnie z planem dopóki ciało martwej kobiety nie znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Miasto spowija mgła, a w niej łatwo stać się widmem...

Powiem szczerze, że nie udało mi się rozwikłać zagadki przed końcem książki. Razem z głównym bohaterem popadałam w obłęd, a przecież rozwiązanie było takie oczywiste... Co za tym idzie, przyznaję, że intryga, plan i aura tajemniczości spowijająca wszystkie wydarzenia czynią powieść niezwykłą. Miłą dla wyobraźni oraz szarych komórek.

Postaci, z którymi obcujemy i możemy lepiej poznać, są trzy. Fernand, Lucienne i Mireille. Oprócz nich pojawia się kilku bohaterów, dość przelotnie, bez większego znaczenia, ale nakreśleni są z odpowiednią starannością. Jeśli zaś chodzi o trójkę głównych bohaterów, to najlepiej dane jest nam poznać Fernanda. Obserwujemy jego zmiany nastrojów, reakcje w różnych sytuacjach, poznajemy jego myśli. Lucienne i Mireille znamy głównie z tego, co wie i co wyobraża sobie na ich temat Fernand. Mimo to charakterystyka wszystkich jest wystarczająca na potrzeby kryminału. Nie wiemy za dużo, ale myślimy, że tak nie jest.

Jeśli do ciekawego pomysłu i wyglądających na przeciętnych bohaterów dodamy odpowiedni styl, to uzyskamy świetną powieść kryminalną. W przypadku Widma tak właśnie się stało. Język, którym posługują się autorzy powoduje zamieszanie, chaos i obłęd. Narracja odbywa się w formie trzecioosobowej, ale śledzimy głównie losy Fernanda. Sprawia to, że jego odczucia stają się naszymi.

Polecam na prawdę mocno wszystkim miłośnikom thrillerów i kryminałów. Widmo to nie jest długa powieść, ale czyta się ją z zapartym tchem.

Ocena: 8/10 (znakomita)

piątek, 29 lipca 2016

Festiwal Stolica Języka Polskiego 31.07 - 7.08.2016 r. Szczebrzeszyn



Już w najbliższą niedzielę rozpoczyna się Festiwal Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie. Motywem przewodnim drugiej edycji jest poezja Bolesława Leśmiana. Z tej okazji jego wiersz "Dziewczyna" czytają festiwalowi goście, m. in. Krystyna Czubówna, Joanna Szczepkowska, Łukasz Orbitowski i Zbigniew Wodecki.

Tak o Festiwalu mówią organizatorzy. A co ode mnie? Miałam przyjemność w zeszłym roku, zupełnie przez przypadek, pojawić się na Festiwalu Stolica Języka Polskiego. Pamiętam przemiłą atmosferę i zachwyt cioci możliwością spotkania się z ulubioną autorką. Wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w ramach "tygodnia z literaturą", warte były przyjścia i ludzie przychodzili tłumnie. A przecież miał Festiwal z czym konkurować. Może Szczebrzeszyn nie jest dużym miastem, wręcz przeciwnie - to małe urokliwe miasteczko, gdzie życie toczy się własnym tempem, ale w wydarzeniach kulturalnych można przebierać ile się chce.
Jeśli ktoś zdecyduje się na udział w Festiwalu Stolica Języka Polskiego, to zachęcam również do poznania okolicznych atrakcji. W Szczebrzeszynie warto zobaczyć Chrząszcza, spłynąć Wieprzem, przejechać się bryczką po lasach Roztoczańskich albo po prostu przejść się po okolicy.

Więcej informacji na temat festiwalu: facebook.com/SzczebrzeszynFestiwal stolicajezykapolskiego.pl 
youtube.com/channel/UCL5clocKFVIn1V7WEHJpnAQ/videos

sobota, 23 lipca 2016

"Morderstwo na polu golfowym" - Agata Christie

Seria: Hercules Poirot
Tytuł: Morderstwo na polu golfowym
Tytuł oryginalny: The Murder on the Links
Autor: Agata Christie
Ilość stron: 217
Wydawnictwo: Dolnośląskie

Wiem, że już to mówiłam, ale będę powtarzać za każdym razem, gdy moja wypowiedź będzie dotyczyła twórczości Agaty Christie - zanim sięgnęłam po książkę, wiedziałam, że nie będę się nudzić. Wiedziałam, że czeka mnie kolejna dawka intryg, tajemnic i pewności siebie Herculesa Poirot. No i jak zwykle się nie zawiodłam.

Do Herculesa Poirot, w obawie o swoje życie, wysyła list pan Renauld. Słynny detektyw czym prędzej rusza na spotkanie ze swoim klientem, niestety - dociera za późno. Na miejscu śledztwem w sprawie zabójstwa zajmuje się już francuska policja oraz detektyw Giraud. Mały Belg wkracza jednak do akcji i sobie tylko znanymi sposobami próbuje odkryć przyczynę śmierci swojego zleceniodawcy. W sprawie wielu jest podejrzanych, niejasności piętrzą się, a alibi niekoniecznie świadczy o niewinności. Wszystko to przypomina Herculesowi Poirot sprawę sprzed kilkudziesięciu lat... Czy słynny detektyw przy pomocy swojego przyjaciela Hastingsa rozwiąże zagadkę śmierci pana Renaulda?

Kolejny majstersztyk! Bohaterowie, zarówno Poirot, Hastings jak i wszyscy zamieszani w sprawę, stworzeni zostali z niezwykłą precyzją. Ich zachowania i motywacje wynikały z charakteru, który nadała im autorka. Dzięki temu zdawali się najprawdziwsi na świecie. Sama sprawa, której rozwiązania podjął się mały Belg, również zachwycała przemyślnością sprawców i komplikacją wynikającą z nieporozumienia. Poszlaki, które teoretycznie prowadzą donikąd, przypadkowa znajomość... Wszystko to zbliża nas do rozwiązania zagadki. Cóż więcej mogę dodać? Polecam serdecznie!

Ocena: 8/10 (bardzo dobra)

sobota, 16 lipca 2016

"Królowa cieni" - Sara J. Maas

Seria: Szklany Tron
Tytuł: Królowa cieni
Tytuł oryginalny: Queen of Shadows
Autor: Sara J. Maas
Ilość stron: 841
Wydawnictwo: Urobos

Nie czytając Królowej cieni zaraz po premierze ćwiczyłam swoją silną wolę. Nie udało mi się jednak wytrzymać długo, więc za lekturę zabrałam się w samym środku sesji. Na szczęście nie wpłynęło to na mnie źle - książka przeczytana, sesja zdana. Ale ileż było przy tym emocji...

Celaena Sardothien powraca do Adarlanu w pełni świadoma swojej mocy i swojej misji. Teraz już wie, że nie może zbyt długo się ukrywać. W końcu powrót Aelin Ashryver Galathynius, prawowitej królowej Terrasenu, to nie jest coś, o czym ludzie szybko zapomną. Nadszedł czas by zażegnać wszelkie spory i podjąć wspólną walkę o wolność. Czas, by Celaena stanęła oko w oko z Chaolem, który porzucił służbę u króla oraz Arobynnem, królem zabójców, jej wieloletnim opiekunem. Czy Aelin ruszy do boju sama czy u jej boku stanie nowy Dwór Terrasenu? Jakie powitanie szykuje Aelin Król? 

Przyznam szczerze, że mnogość wątków i tempo akcji nie pozwalało mi odkładać książki na zbyt długo. Królowa cieni to na prawdę trzymająca w napięciu historia. Chociaż część bohaterów jest nam znana, to teraz patrzymy na nich z zupełnie innej perspektywy. Każde z nich musi odnaleźć się w nowej roli, co niejednokrotnie sprawia, że na pozór proste zadanie komplikuje się. Dodaje to naturalności całej historii, bo przecież nie wszystko musi się udać za pierwszym razem. Postaci, które dołączyły do sagi w tej części również nie odstają temperamentem i zdolnościami od reszty. Za równo ci dobrzy jak i ci źli działają na klimat Szklanego Tronu w sposób pozytywny.

Co jeszcze tak poruszającego jest w Królowej cieni? Zapewne wszystkie smaczki związane z przeszłością bohaterów. Na jaw wychodzi wiele skrywanych przez lata tajemnic i sekretów, które dawno popadły w zapomnienie. Wszystkie elementy układanki zaczynają łączyć się w całość, powstaje jeszcze niewyraźny, ale już kształtny obraz, który pozwala nam na spekulacje "co dalej?" i "dlaczego tak się stało?". Historia Zabójczyni zmienia się w historię Królowej i jej ludu wciąż tak samo, a może nawet bardziej, trzymając wszystkich w napięciu.

Na prawdę gorąco polecam zapoznanie się z tą serią. Ja tymczasem czekam na kolejną, jeszcze nie ostatnią część Szklanego Tronu.

Ocena: 9/10 (rewelacyjna)