Tytuł: Achaja: Tom I
Autor: Andrzej Ziemiański
Ilość stron: 688
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Na prawdę od bardzo dawna chciałam sięgnąć po tą książkę. Od jakiegoś czasu słyszałam o niej co chwilę od różnych ludzi, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja kupiłam wszystkie trzy tomy i zaczęłam przygodę z Achają. Czy spełniła moje oczekiwania? Nie do końca tego się spodziewałam, ale zostałam pozytywnie zaskoczona i muszę przyznać, że to rzeczywiście świetna książka. Znakomita wręcz!
Wskutek intryg macochy Achaja, córka jednego z siedmiu książąt Troy, zostaje wysłana do wojska. Przyzwyczajona do dworskiego życia dziewczyna długo nie może się odnaleźć w nowej sytuacji - sypianie na ziemi, ubieranie krótkich tunik... Przecież nie do tego została stworzona! Achaja musi jednak przetrwać i z każdym dniem spędzonym na szkoleniu zdaje się bardziej rozumieć reguły świata, w którym się znalazła. To jednak nie wystarcza. Kiedy żołnierze zostają wysłani w drogę nikt tak na prawdę nie wie dlaczego i dokąd idą. Wszystkim pozostają tylko domysły... Co czeka Achaję po pierwszej w jej życiu bitwie?
Meredith, czarownik, zostaje pewnego dnia odwiedzony przez jednego z Bogów. Ten powierza mu prawie niewykonalne zadanie - udaj się na wyspę Zakonu i pokonaj Czarownika Wyspy, aby zająć jego miejsce. Przed Zakonem drży każdy, nawet tak znakomity czarownik jak Meredith, ale co innego może począć? Udaje się w drogę, by stawić czoło magii tak potężnej, że nie jest sobie tego w stanie wyobrazić. Czy osiągnie swój cel?
Zaan jest, a raczej był, skrybą świątynnym gdzieś w dawno zapomnianej już przez świat wsi. Gdy spotkał Siriusa wydało mu się, że może przeżyć najwspanialszą w życiu przygodę - taką jak te, o których czytał w zakazanych księgach w zakonnej bibliotece. Gdy starzec i młodzieniec złączą siły nikt nie będzie w stanie bronić się przed ich intrygami. Nikt - nawet książęta królestwa Troy, nawet Zakon. Czym zaskoczą nas Zaan i Sirius?
Achaja to powieść wielowątkowa. Skupiamy się na trzech historiach, których bohaterowie są w pewien sposób powiązani ze sobą. Księżniczka, Czarownik, Skryba i Tajemniczy Rycerz - na pozór nic ich nie łączy, ale w drodze można spotkać każdego. Wyżej wymienione postacie są głównymi bohaterami Achai. Każda z nich jest perfekcyjnie dopracowana - od wyglądu poprzez historię życia, rzeczy, które lubi i których się obawia aż do marzeń i planów. Oprócz tych czworga w książce pojawia się wiele innych bohaterów. We wszystkich zostało tchnięte życie. Wydają nam się prawdziwi, bo każdy z nich otrzymał własny, niepowtarzalny styl. Dużym plusem książki, oprócz na prawdę rewelacyjnych postaci, jest organizacja życia społecznego, tło powieści, czyli wszystko to, co związane z Królestwem Troy, jego polityką, handlem i położeniem, wojnami i dworskimi intrygami. Fabuła zawiera w sobie wszystko, czego potrzeba dobrej książce fantasy. Dodatkowym atutem Achai jest język. Książka została napisana przez polskiego autora, a co za tym idzie możemy tu znaleźć wiele gier słownych, ale również nawiązań do naszej historii. Całość składa się na naprawdę znakomitą powieść. A to przecież dopiero pierwszy tom... Mam nadzieję, że kolejne spodobają mi się jeszcze bardziej!
Podsumowując - szczerze polecam, szczególnie mocno (ale nie tylko) miłośnikom gatunku. Sceptykom, którzy uważają, że polska literatura nie jest dobra również radzę przeczytać Achaję. Na pewno zmienicie zdanie :))
Ocena: 8/10 (znakomita)
Podsumowując - szczerze polecam, szczególnie mocno (ale nie tylko) miłośnikom gatunku. Sceptykom, którzy uważają, że polska literatura nie jest dobra również radzę przeczytać Achaję. Na pewno zmienicie zdanie :))
Ocena: 8/10 (znakomita)
Ja uważam, że polska literatura jest naprawdę dobra. Z chęcią zajrzę, jeśli tylko będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńPewnie! Na prawdę warto :)) Ja ostatnio coraz bardziej przekonuję się do rodzimej literatury.
UsuńTak samo jak pani u góry uważam, że polska literatura jest naprawdę dobra. Uwielbiam powieści fantasy, a twoja recenzja przekonuje mnie co do tej trylogii. Słyszałam o niej wcześniej, jednak jakoś mi umknęła w zakamarkach mojej pamięci ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://dusza-w-ksiazkach.blogspot.com/
Tak, nasza polska fantastyka jest dobra, a i do pozostałych gatunków ostatnio zaczęłam się przekonywać. Trylogia na prawdę fajnie się zapowiada, więc polecam! :))
UsuńJa zawsze myślałam, że Achaja to nazwa jakiejś krainy :) Przyznaję, czuję się zachęcona Twoją recenzją i może rozejrzę się za jakimiś promocjami - dotychczas jakoś nie zwracałam na nie uwagi ;(
OdpowiedzUsuńNa początku też nie wiedziałam z czym powiązać tą nazwę... Ale powieść szybko rozwiała moje wątpliwości :)) Trylogię można dostać prawie wszędzie, ale wychodzi dość drogo, więc polowanie na promocje może okazać się rewelacyjnym pomysłem...
Usuń