Tytuł: Thor: Mroczny świat
W rolach głównych: Chris Hemsworth, Natalie Portman, Tom Hiddleston
Gatunek: Fantasy, Przygodowy
Reżyseria: Alan Taylor
Polska premiera: 8. listopada 2013
Produkcja: USA
Ostatnio odkopuję gdzieś w niebycie (telewizji szczególnie) filmy, które bardzo chciałam zobaczyć, ale złożyło się tak, że w kinie ich nie obejrzałam. Jednym z nich jest właśnie Thor: Mroczny świat. Po pierwszej części pozostał pewien niedosyt, a jednocześnie zdążyłam polubić bohaterów filmu i w napięciu oczekiwałam na dalsze ich losy. Czy warto było czekać?
Jane Foster nie czekała z założonymi rękami na powrót Thora, który obiecał pojawić się z powrotem na Ziemi, a tymczasem nie było go już od dwóch lat (nie licząc "drobnej" sprawy, którą miał do załatwienia w Nowym Jorku). Przy okazji poszukiwań natyka się na ukrytą przed światem moc, która budzi z letargu prastare istoty pragnące zniszczyć wszystkie 9 Światów. Rozpoczyna się walka z Malekithem i wyścig z czasem. Wszystkie spory muszą zostać zażegnane, na nowo trzeba zdefiniować zaufanie i poświęcenie. Wszystko po to, by uratować piękną Jane Foster i 9 Światów.
Opis zabrzmiał zdecydowanie zbyt poważnie niż miałam to w zamierzeniu. Chociaż cel jest szczytny, bo przecież chodzi o uratowanie świata (a nawet dziewięciu), to nie ukryje się przed nami fakt taki, że film kręcony jest na podstawie komiksu. Znajdziemy tu zapewne ideały, którymi warto się kierować i cechy bohaterów, które każdy chciałby mieć, ale głównie chodzi o rozrywkę. Obrazy walki przeplatają się z żartami sytuacyjnymi, a powagę burzy komizm postaci i dialogi. I właśnie dlatego Thor: Mroczny świat tak bardzo mi się spodobał. Znalazło się tu wszystko czego film fantasy potrzebuje: ratowanie świata, istoty nie-z-tej-ziemi, wiele dylematów i humor.
Film oglądałam w wersji dubbingowanej i muszę przyznać, że zdecydowanie wolałabym zobaczyć go bez dubbingu. Jestem przeciwna podkładaniu głosu do filmów nie-animowanych, chyba że jest to film przeznaczony głównie dla widowni dziecięcej (tak do 12. roku życia), bo starsi potrafią czytać napisy, a i lektor nie sprawia im problemu w odbiorze filmu.
Co do samych aktorów, jestem nimi jak zwykle oczarowania. Thor i Loki zostali zagrani rewelacyjnie! Nawet dubbing nie mógł mi zniszczyć obrazu tej dwójki. Pozostałe postaci również zapadną mi na długo w pamięć. Jane Foster, jej stażystka i stażysta stażystki czy chociażby przyjaciele Thora....
Tak dawno nie miałam do czynienia z fantastyką, że zaraz zabrałam się za odświeżanie pamięci i szukanie kolejnych filmów, które mogłyby dać mi trochę oddechu między zadankami z matematyki. Film Thor: Mroczny świat bardzo polecam szczególnie miłośnikom komiksów i Avengersów oraz wszystkim tym, którzy chcieliby się trochę pośmiać, a za totalną głupotę nie uważają postaci fantastycznych i zagłady świata (albo dziewięciu).
Opis zabrzmiał zdecydowanie zbyt poważnie niż miałam to w zamierzeniu. Chociaż cel jest szczytny, bo przecież chodzi o uratowanie świata (a nawet dziewięciu), to nie ukryje się przed nami fakt taki, że film kręcony jest na podstawie komiksu. Znajdziemy tu zapewne ideały, którymi warto się kierować i cechy bohaterów, które każdy chciałby mieć, ale głównie chodzi o rozrywkę. Obrazy walki przeplatają się z żartami sytuacyjnymi, a powagę burzy komizm postaci i dialogi. I właśnie dlatego Thor: Mroczny świat tak bardzo mi się spodobał. Znalazło się tu wszystko czego film fantasy potrzebuje: ratowanie świata, istoty nie-z-tej-ziemi, wiele dylematów i humor.
Film oglądałam w wersji dubbingowanej i muszę przyznać, że zdecydowanie wolałabym zobaczyć go bez dubbingu. Jestem przeciwna podkładaniu głosu do filmów nie-animowanych, chyba że jest to film przeznaczony głównie dla widowni dziecięcej (tak do 12. roku życia), bo starsi potrafią czytać napisy, a i lektor nie sprawia im problemu w odbiorze filmu.
Co do samych aktorów, jestem nimi jak zwykle oczarowania. Thor i Loki zostali zagrani rewelacyjnie! Nawet dubbing nie mógł mi zniszczyć obrazu tej dwójki. Pozostałe postaci również zapadną mi na długo w pamięć. Jane Foster, jej stażystka i stażysta stażystki czy chociażby przyjaciele Thora....
Tak dawno nie miałam do czynienia z fantastyką, że zaraz zabrałam się za odświeżanie pamięci i szukanie kolejnych filmów, które mogłyby dać mi trochę oddechu między zadankami z matematyki. Film Thor: Mroczny świat bardzo polecam szczególnie miłośnikom komiksów i Avengersów oraz wszystkim tym, którzy chcieliby się trochę pośmiać, a za totalną głupotę nie uważają postaci fantastycznych i zagłady świata (albo dziewięciu).
Mam dokładnie tak jak Ty, dawno nie obcowałam z fantastyką, a tęsknie :) Coś kojarze, chyba filmu nie obejrzałam do końca, bo pewnie tak tylko zerkałam i byłam zajęta czymś innym.
OdpowiedzUsuńWidziałam ten film na maratonie w kinie i bardzo mi się podobał, choć momentami przysypiałam (leciał koło 3 w nocy, a ja byłam już po 2 innych filmach).
OdpowiedzUsuńNie lubię filmów z dubbingiem :( Nie wiem może się skusze - fantastyka to mój ukochany gatunek :)
OdpowiedzUsuńZawsze można poszukać z napisami :)) A film na prawdę fajny, warto zobaczyć.
UsuńNie przepadam za filmami fantasy (nie licząc anime). Nie pociągają mnie istoty nadprzyrodzone. Przykro mi, ale tym razem pudło. ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga. :*