środa, 18 kwietnia 2012

"Igrzyska śmierci" - Suzanne Collins

Seria: Igrzyska Śmierci
Tytuł: Igrzyska Śmierci
Tytuł oryginalny: The Hunger Games
Autor: Suzanne Collins
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska i Piotr Budkiewicz
Ilość stron: 350
Wydawnictwo: Media Rodzinna
Ocena: 9/10

Absolutnie wciągająca, wzruszająca i trzymająca w napięciu książka! Dawno nie przeżywałam tak wielu emocji na raz zaczytując się w jednej lekturze. Już po pierwszych 30 stronach wylałam cale może łez i zużyłam przynajmniej jedno całe opakowanie chusteczek. A to był dopiero początek. Czemu zawdzięczam ten stan rzeczy? Wspanialej historii!

Katniss jest mieszkanką najbiedniejszego i najmniej obchodzącego kogokolwiek Dystryktu w całym Panem. Dwunastego Dystryktu. Choć życie tam jest ciężkie z powodu głodu, to ludzie wspierają się nawzajem i toczą nie taki straszny żywot. Wraz ze swoim przyjacielem, Galem, dziewczyna często urządza wyprawy do lasu na polowanie. Nie jest to dozwolone, ale Strażnicy Pokoju przymykają na to oko tak długo, jak mogą korzystać z ich zdobyczy. Jednak jak co roku podczas Dożynek wybrani zostają trybuci, którzy będą reprezentować swój dystrykt na Głodowych Igrzyskach - walce na śmierć i życie na specjalnie stworzonej na tą okazję arenie. Wypadki następują po sobie tak szybko, że chwilę później Katniss wraz z Peetą, męskim reprezentantem Dwunastki, jest już w drodze do Kapitolu, centrum Panem. Przyjdzie im zmierzyć się ze swoimi słabościami i z naturą, ale co najważniejsze - będą musieli pokonać trybutów z innych dystryktów. Zwycięzca może być tylko jeden!

Pierwszoosobowa narracja w Igrzyskach Śmierci to naprawdę znakomity wybór! Dzięki temu możemy wczuć się w sytuację Katniss, poznajemy świat jej oczami: na arenie trzęsiemy się ze strachu, a w objęciach ukochanego czujemy błogi spokój. Przy tym jej sposób przedstawiania zdarzeń jest spójny i logiczny, nie ma w nim miejsca na zawiłe i przydługie rozmyślania, bo jakie miałaby szanse przeżycia, gdyby rozmyślała o niebieskich migdałach.

Świat stworzony na potrzeby książki jest jedyny w swoim rodzaju, chociaż sam pomysł na pewno nie został wykreowany przez autorkę. Motyw oddzielonych od siebie obszarów, na których można przebywać tylko z konkretnymi uprawnieniami, bądź też stanem majątkowym jest już przewałkowany. Jednak jak zawsze tworzy klimat i pewną ideologię, a podzielony jest według konkretnych schematów. W Igrzyskach Śmierci na przykład oddzielone obszary są nazwane Dystryktami, a każdy z nich specjalizuje się w produkcji konkretnych surowców, produktów lub zasobów.

Postaci są rewelacyjne. Ich złożona osobowość i charakter sprawiają, że chcesz poznać ich na prawdę. Są jedyni w swoim rodzaju. Jak każdy mają słabości, bez wątpienia zdarzają się im chwilę zwątpienia, potrafią być egoistami, ale kiedy znajdą się w sytuacji, w której trzeba działać, nie zastanawiają się ani chwili.  Z Katniss zżyłam się bardzo mocno i chciałabym być taka jak ona z całą tą troską o bliskich i umiejętnościami, które posiada. A w Peet'cie i Galu zakochałam się od razu!

Igrzyska śmierci pochłonęłam w całości tak jak zapowiedziała mi to przyjaciółka pożyczając książkę. Teraz wiem, że nie było to tylko takie tam gadanie. Jestem zachwycona! Nie miałam jeszcze okazji obejrzeć filmu, ale z relacji świadków słyszałam, że książka jest zdecydowanie lepsza. Teraz pochłaniam kolejną część Igrzysk śmierci i już nie mogę doczekać się zakończenia! Polecam :)

7 komentarzy:

  1. Mam w planach całą trylogię, więc chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Igrzyska Śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham IŚ. Nie udało mi się jeszcze przczytac nic lepszego od tej trylogii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne wrażenie po raz pierwszy czytając "Zmierzch", ale teraz już wiem, że po skończeniu "Kosogłosa" okrzyknę "Igrzyska Śmierci" moją nową ulubioną serią!

      Usuń
  4. Jestem w trakcie czytania i popieram twoją opinię:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli udało Ci się znaleźć chwilkę czasu, po to, aby przeczytać powyższy tekst, proszę, znajdź drugą chwilkę, aby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Dla mnie ważny jest KAŻDY komentarz, każda informacja o tym, że ktoś tu był, poznał moje myśli. I pozostawił po sobie ślad :)