niedziela, 6 lipca 2014

"Piękne istoty" | Film

Tytuł oryginalny: Beautiful Creatures
Tytuł: Piękne istoty
W rolach głównych: Alden Ehrenreich, Alice Englert
Gatunek: Fantasy, Melodramat
Reżyseria: Richard LaGravenese
Polska premiera: 13. lutego 2013
Produkcja: USA


Kiedy w zeszłym roku film wszedł do kin słyszałam wiele opinii. Zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Nie udało mi się jednak wtedy go zobaczyć, ale niedawno nadarzyła się okazja, więc obejrzałam. I co ja mam o tym sądzić?

Do miasteczka Gatlin przybywa Lena (Alice Englert), dziewczyna zamieszkuje ze swoim wujem Maconem (Jeremy Irons), którego wszyscy się boją i mają za dziwaka. Z tego właśnie powodu już pierwszego dnia w szkole zaczynają się jej problemy... Wszyscy się z niej naśmiewają z wyjątkiem Ethana (Alden Ehrenreich). Chłopak chce wyrwać się z małego miasteczka, ma ambicje w przeciwieństwie do większości ludzi zamieszkujących Gatlin. Uwielbia książki i to właśnie o nich zaczyna rozmawiać z Leną. Ich relacja rozwija się, przyjaźń, zakochanie... Jednak nie wszystko jest normalne. Lena jest Obdarzona. Posiada wielką moc, która może przysłużyć się dobru lub złu. Jednak zanim się okaże czy dziewczyna należy do Światła czy do Ciemności musi ukończyć 16. rok życia. Do tego czasu może cieszyć się miłością Ethana, później - wszystko zależy od tego, czy zdoła pokonać klątwę...

Historia jest na prawdę ciekawa. Nawet sam zarys fabuły prezentuje się dobrze, nie mówiąc już o tym co otrzymujemy, gdy zaczniemy oglądać. Dobrze nie znaczy wspaniale. Piękne istoty nie są arcydziełem, ale przyjemną opowiastką dla młodzieży. Na film składa się wiele czynników. Niektóre z nich po prostu nie zostały uwzględnione lub pominięto je, nie dokończono w procesie tworzenia. Mamy zatem świetne zdjęcia, scenografię i stroje. Są mało znani, ale zabawni, pełni charyzmy i uroku aktorzy, którzy w zadowalającym stopniu odgrywają swoje role. Mamy wreszcie niebanalną historię. Czego więc zabrakło? Czy chodzi o przekombinowane, trochę tandetne efekty specjalne, czy może o nieprzemyślane rozwinięcie niektórych wątków? Trudno mi powiedzieć. Czegoś jednak zabrakło. Czegoś, co sprawia, że film jest po prostu kolejną opowieścią o magicznych stworzeniach borykających się z ludzkimi problemami, a nie dziełem, o którym będzie się mówiło i do którego chce się wrócić.

Przeczytałam kilka recenzji, obejrzałam film i wciąż zastanawiam się dlaczego ludzie porównują Piękne istoty do Zmierzchu. Oprócz tego, że chłopak zakochuje się w nowo przybyłej do miasteczka dziewczynie oba filmy nie mają ze sobą nic wspólnego. Dlatego czasem nie warto czytać recenzji... Podsumowując - Piękne istoty to historia inna niż pozostałe, ciekawa, niebanalna. Szkoda, że została została tak niedopracowana (lub może zbyt dopracowana? tak, że aż przepracowana...?). Można miło spędzić czas oglądając Piękne istoty, ale trzeba być w odpowiednim nastroju.

3 komentarze:

  1. Wspominam nawet, nawet dobrze. Film nie zrobił na mnie dużego wrażenia, ale był ok. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam ksiazki,a le ogólnie sądze, że ta historia mi sie nie spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Film oglądałam - i niestety niezbyt mi się podobał. Ponoć książka jest lepsza i mam w planach to sprawdzić :)
    Po filmie stwierdzam, że też nie widzę nic wspólnego ze Zmierzchem :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli udało Ci się znaleźć chwilkę czasu, po to, aby przeczytać powyższy tekst, proszę, znajdź drugą chwilkę, aby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Dla mnie ważny jest KAŻDY komentarz, każda informacja o tym, że ktoś tu był, poznał moje myśli. I pozostawił po sobie ślad :)