czwartek, 2 stycznia 2014

"Studium w szkarłacie" - Artur Conan Doyle

Seria: Sherlock Holmes
Tytuł: Studium w szkarłacie 
Tytuł oryginalny: A Study in Scarlet 
Autor: Artur Conan Doyle
Ilość stron: 178
Wydawnictwo: ALGO
Ocena: 8/10

Kto nie słyszał o przesławnym detektywie z Baker Street? Otóż problem w tym, że słyszał każdy, ale mało kto go poznał. Na podstawie książki lub w oparciu o jej bohaterów powstało wiele seriali i nie mniej powieści, ale oryginale, te autorstwa Artura Canan Doyla mało kto zna.

Studium w szkarłacie to pierwsza z kilku powieści Artura Conan Doyla, w której Sherlock Holmes rozwiązuje niezwykłą zagadkę za pomocą swoich jeszcze bardziej nieprzeciętnych umiejętności. Nie jest jednak postacią, którą poznajemy na samym początku. Bohaterem, dzięki któremu dane jest nam zapoznać się z ekscentrycznym detektywem, jest doktor Watson powracający z Afganistanu w skutek ran odniesionych na froncie. Poszukujący mieszkania kawaler, dzięki zrządzeniu losu, trafia na poszukującego współlokatora młodego, tajemniczego mężczyznę.

W wynajmowanym wspólnie mieszkaniu Holmes często przyjmował tajemniczych gości, a wśród nich dwóch inspektorów londyńskiego Scotland Yard'u, którzy proszą go o pomoc w śledztwie. Tym razem doszło do niezwykłej zbrodni. W niezamieszkiwanym przez nikogo domu stróż odnajduje martwego mężczyznę, na którego ciele nie odnaleziono żadnych ran. W pokoju odnaleziono obrączkę oraz dziwny napis na ścianie. Jest to według policji jedyny ślad, ale szybko Sherlock Holmes odkrywa jeszcze kilka innych. Kto i dlaczego dopuścił się tej tajemniczej zbrodni?

Bohaterowie powieści są specyficzni, ale nakreśleni sprawnie i z dużą dozą realizmu. Nawet nieprzeciętność Holmesa wydaje się całkiem naturalna w świetle wydarzeń, które następują. Również Londyn, w którym rozgrywa się większość akcji, jest przedstawiony z należytym mu rozmachem oraz brudem i nędzą odpowiednimi dla ówczesnych czasów. Czyta się przyjemnie. Akcja toczy się sprawnie, a poszczególne znarzenia następują po sobie w logicznym ciągu. Bardzo przyjemna lektura na wieczór.

4 komentarze:

  1. Być może zarezerwuje sobie w przyszłości jeden wieczór dla tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę uważasz, że jest aż tak źle i niewiele osób zna powieści Doyle'a? Ja myślę, że jednak większość z czytających osób miała styczność z jego książkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest tragicznie : ) Mole Książkowe na pewno miały do czynienia z twórczością Doyle'a, ale Holmes jest znany nie tylko wśród miłośników literatury. Sherlock to swego rodzaju legenda, którą ludzie znają (tak mi się wydaje) głównie z seriali i filmów. Trochę jak James Bond ; )

      Usuń
    2. To fakt. Niestety, ludzie którzy nie czytają nie zabiorą się nawet za książki o Holmesie, chociażby byli fanami serialu czy filmu :/ Wiem to na przykładzie kolegi. Chociaż nie uogólniam, to z większością pewnie niestety tak jest.

      Usuń

Jeśli udało Ci się znaleźć chwilkę czasu, po to, aby przeczytać powyższy tekst, proszę, znajdź drugą chwilkę, aby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Dla mnie ważny jest KAŻDY komentarz, każda informacja o tym, że ktoś tu był, poznał moje myśli. I pozostawił po sobie ślad :)