Tytuł oryginalny: Concerto a la memoire d'un ange
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Ilość stron: 245
Wydawnictwo: Znak
Ocena: 7/10 bardzo dobra
Opowiadania Schmitta znów zrobiły na mnie wrażenie. Oprócz samej treści zachwycam się również wydaniem - przepiękna okładka i na prawdę przyjemna dla oczu, ułatwiająca czytanie czcionka. Książka lekka, ale tylko objętościowo, bo tak całkiem "lekko" się jej nie czyta. Zmusza do refleksji i pobudzenia wyobraźni - prawdziwa uczta dla duszy!
Trucicielka i inne opowiadania to zbiór czterech opowiadań i fragmenty dziennika autora, które zostały napisane podczas pracy nad książką.
Czy stara kobieta na prawdę zabiła trzech swoich mężów i kochanka? Przez lata upierała się, że nie była winna ich śmierci, ale gdy w parafii pojawia się nowy, młody proboszcz postanawia wyznać mu na spowiedzi wszystkie swoje grzechy. Tylko czy zbrodnie, o których mówi Marie, są prawdziwe, czy może to tylko próba zdobycia kolejnego widza?
Co musi przeżywać ojciec, który z dala od lądu dowiaduje się o śmierci córki? Greg, któremu kapitan przekazał taką właśnie wiadomość, zamiast opłakiwać zmarłe dziecko zastanawia się, której z czterech córek nie zobaczy już więcej. Odkrywa przy okazji, że tak na prawdę nie zna żadnej z nich...
Czy świadomość, że doprowadziło się do czyjejś śmierci może zmienić człowieka? Czy człowiek, który przeżyje tragiczny wypadek pozostanie takim, jakim był wcześniej? Axel i Chris to młodzi, nieźle zapowiadający się muzycy, których rywalizacja zmieniła na zawsze. Po latach odkrywają siebie na nowo, by utwierdzić się w przekonaniu, że nic nie jest takie, jakim to sobie wyobrażaliśmy.
Dlaczego dwoje ludzi żyje ze sobą przez tak wiele lat pomimo ciągłych zdrad, niedopowiedzeń i braku zaufania? Catherine pewnego dnia odkrywa, że z beztroskiej dziewczyny stała się poważną pierwszą damą, stwierdza też z całą pewnością, że już nie kocha swojego męża i to od bardzo dawna. Jakim więc uczuciem go darzy?
Bohaterów tych czterech opowiadań łączy jedna rzecz - obsesja. Paranoja na punkcie, rodziny, sławy i miłości. Każdy z nich doprowadzony jest do obłędu przez jedną myśl, jedną niemalże nieistotną rzecz, która na zawsze odciska piętno w człowieku. Mechanizm obsesji zostaje tu przedstawiony takim, jakim jest - zatruwa umysł i mąci myśli. W dzienniczku autora, który znajduje się na końcu, możemy poznać zdanie Schmitta na kilka kwestii poruszonych w Trucicielce... Przede wszystkim twierdzi on, że człowiek się nie zmienia, tylko jego czyny mogą być mniej lub bardziej dobre albo złe. Ja sama znalazłam tu kilka odpowiedzi na nigdy nie zadane pytania, które bardzo chciałam poznać.
Opowiadania czyta się szybko, nie są długie, ale zawierają w sobie wszystko to, co mieć powinny. Nie czuję niedosytu po przeczytaniu tej książki. Wręcz przeciwnie - jestem jakby bogatsza o nowe spostrzeżenia i zdecydowanie zachwycona opowieściami, które snuły się na kolejnych stronach Trucicielki... . Polecam na prawdę mocno! :)
jak dotąd z twórczosci tego autora czytałam 'Oskar i pani Róza'. Chciałabym zapoznac sie z czyms nowym :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na takie mocne opowiadnia. Zaintrygowałaś mnie.
OdpowiedzUsuń