piątek, 19 lutego 2016

"Pomnik Cesarzowej Achai: Tom 3" - Andrzej Ziemiański

Seria: Achaja
Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai: Tom 3
Autor: Andrzej Ziemiański
Ilość stron: 793
Wydawnictwo: Fabryka Słów

Kolejny tom poszukiwań Pomnika Cesarzowej Achai za mną. Chociaż czytanie zabrało mi więcej czasu niż miało to miejsce z poprzednimi dwiema częściami, to muszę przyznać, że autorowi nie brakuje pomysłów na zaskakiwanie czytelnika. To nie z monotonii, a jedynie z obowiązku na chwilę musiałam odłożyć książkę na półkę. Jednak szybko do niej wróciłam.


Wiadomo już, że to, czego tak zawzięcie poszukuje inżynier Wyszyńska, a wraz z nią inni, znajduje się w Wielkim Lesie. Takich po tej stronie gór jest kilka. Dwa zostały już odwiedzone, teraz za cel obrane zostało Banxi. Kolejny niezbadany i niezmierzony przez nikogo obszar zamieszkiwany przez potwory. Rodzi się pytanie - kto pierwszy tam dotrze? Co może ugrać na tym Shen, co Tomaszewski, a co czarownica Kai? Dla jednych zaczyna się wyścig z czasem, dla pozostałych walka o zmiany. Jak potoczą się ich losy?

Kolejny tom i kolejni bohaterowie zostają zamieszani w sprawę. Co za tym idzie, pojawiają się nowe wątki, które urozmaicają nam pobyt po tej stronie gór. Na szczęście wszyscy zostają dość zręcznie wpleceni w fabułę. Poza tym nie sprawiają, że zapominamy o tych, których znamy już od dawna. Dowiadujemy się nowych rzeczy chociażby o pochodzeniu inżynier Wyszyńskiej czy chorobie Aie. 

Zależnie od tego kto będzie patrzył na plus, albo na minus, będzie pomysł na historię świata. W Tomie 3 dowiadujemy się o niej całkiem sporo. Jak powstał? Kiedy i dlaczego zniknęli bogowie? Kto odwiedził Ziemców, by spróbować ich "naprawić"? Podobał mi się sam fakt tworzenia tej mitologii, tej historii świata, który teoretycznie złączony jest z naszym. Początki zawsze są ciekawe.

Przede mną jeszcze dwie części. Jedna stoi już na półce i czeka na swoją kolej, druga w maju ma pojawić się w księgarniach. Zobaczymy co będzie działo się dalej... :)

Ocena: 7/10 (bardzo dobra)

piątek, 29 stycznia 2016

"Pomnik Cesarzowej Achai: Tom 2" - Andrzej Ziemiański

Seria: Achaja
Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai: Tom 2
Autor: Andrzej Ziemiański
Ilość stron: 701
Wydawnictwo: Fabryka Słów

Kolejną część Pomnika Cesarzowej Achai udało mi się skończyć jeszcze podczas przerwy świątecznej, ale początek stycznia (a w zasadzie cały styczeń do tej pory) nie sprzyja czytelniczym ekscesom. Dlatego też była potrzebna chwila, by wziąć się za recenzję.

Poszukiwania pomnika Achai trwają w najlepsze. Skoro nie udało się go znaleźć w Wielkim Lesie w Dolinie Sait, to trzeba przenieść się w kolejne miejsce. W pobliże ruin ogromnego niegdyś miasta Syrinx udaje się inżynier Wyszyńska. Jej śladem podąża Tomaszewski z czarownicą Kai u boku i grupą miejscowych inżynierów. Ich wyprawa jest następstwem sojuszu podpisanego między Arkach i Rzeczypospolitą, na którego mocy Złe Ziemie, leżące na trasie do Syrinx, przechodzą w posiadanie Polaków. Oprócz dyplomacji drogą oficjalną wypracowała się również współpraca na poziomie wywiadów obu mocarstw. Dzięki niej Tomaszewski do spółki z Randem mogli śledzić losy Shen, która po wykonaniu swojej misji trafiła do imperialnego więzienia. Co było w dostarczonym raporcie i kto tak na prawdę dowodzi Siłami Specjalnymi? Kto jeszcze poszukuje Pomnika Cesarzowej?

Tom 2 jest pełen rozwiązań i kolejnych pytań bez odpowiedzi. Wartka akcja,  nowi bohaterowie - to sprawia, że nie ma chwili na nudę. Znane z poprzedniego tomu postaci są bogatsze w doświadczenie, nie tak naiwne jak na początku. Momentami irytuje fakt dokładnie takiego samego przedstawiania relacji między nimi, jak w pierwszej części. Jest to przypomnienie dla czytelnika, ale nachalne. Za to nowe twarze robią to, do czego zostały stworzone - na początku sieją zamęt, by potem stać się kluczową postacią w rozwiązywaniu problemu.

Oprócz wciągającej fabuły bardzo ciekawie zostały przedstawione relacje polityczne między państwami o tak odrębnych, a jednak dość podobnych kulturach. Niuanse w zachowaniu dyplomatów, unikalne rozwiązanie techniczne... Wszystkie opisy miejsc i zdarzeń działają na wyobraźnię.

Tom 2 jest ciekawą kontynuacją Pomnika Cesarzowej Achai i mam nadzieję, że to samo będę mogła powiedzieć o kolejnych. Polecam!

Ocena: 7/10 (bardzo dobra)

niedziela, 3 stycznia 2016

"Pomnik Cesarzowej Achai: Tom I" - Andrzej Ziemiański

Seria: Achaja
Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai: Tom I
Autor: Andrzej Ziemiański
Ilość stron: 678
Wydawnictwo: Fabryka Słów


Wreszcie mogę odetchnąć. Na Święta dostałam wszystkie wydane do tej pory części Pomnika Cesarzowej Achai, więc czym prędzej zabrałam się za Tom I. Był to niezmiernie miły powrót do świata znanego mi z Achai, ale jednocześnie zupełnie nowe przeżycie, bo historia jest też całkiem inna.

Góry Bogów, czy też Góry Pierścienia, inaczej nazywane Końcem Świata. Wielu próbowało przejść na ich drugą stronę, ale jak dotąd nikomu się to nie udało. Jak dotąd... Teraz wszystko wskazuje na to, że ma stać się coś niesamowitego. Obudzono Wyklętego, Cisi Bracia przybyli zza gór. Zarówno oni jak i Imperium Arkach prowadzą poszukiwania na ogromną skalę, jednak nikt nie wie czego szukają. Ani porucznik Tomaszewski, ani czarownica Kai, ani tym bardziej Shen, prosty żołnierz Imperialnej Armii. Musi to być jednak bardzo cenna rzecz, bo każda ze stron przeznacza na jej odnalezienie ogromne środki. Polskie wojsko głównie finansowe, w rozumieniu wysoko rozwiniętej technologii i sprzętu, Imperium za to poświęca czas i życie wielu żołnierzy. Jaka tajemnica kryje się za tymi trwającymi już prawie tysiąc lat poszukiwaniami?

Znów dałam się uwieść i sięgałam po książkę w każdej wolnej chwili, po to tylko, aby rozbudziła we mnie jeszcze większą ciekawość. Wracamy do świata, który mieliśmy okazję już poznać w cyklu Achaja, jednak od naszej ostatniej wizyty minęło 1000 lat. Niektóre państwa rozpadły się, ludzie stali się legendami, po których zostały pomniki lub lepszy czy gorszy system edukacji. Nawiązania do trylogii są, ale nie nachalne, subtelne. Pomnik Cesarzowej Achai to zupełnie nowa historia, z nowymi bohaterami, tajemnicami i realiami. A każda z tych rzeczy fascynuje, zachwyca i sprawia, że czas mija szybko podczas lektury.

Książka podzielona jest na rozdziały, a te z kolei, na wątki dotyczące trzech postaci: porucznika Tomaszewskiego, który odbywa rejs prototypową łodzią podwodną ORP Dragon, czarownicę Kai udającą się z wyprawą wotywną i Shen - żołnierza ochotnika imperialnej armii. Co takiego łączy te trzy zupełnie różne postaci? Zbiegi okoliczności to mało, coś jeszcze musi być... Oczywiście każde z nich jest postacią dopracowaną, konkretną i dającą coś od siebie na wstępie. Trzeba tutaj zaznaczyć, że tak na prawdę Tom I jest wstępem do historii, przedstawieniem ogólnej sytuacji, chwilą, na poznanie i zaznajomienie się z bohaterami. Jest niezwykle ciekawy, dynamiczny, pełen zwrotów akcji, scen walki i tych przemawiających do wyobraźni, jednak to tylko wstęp, który daje nadzieję na jeszcze ciekawsze rozwinięcie.

Pomnik Cesarzowej Achai: Tom I to ciekawie napisana i wciągająca historia z wielkim kopem od imperialnej armii i jeszcze większym od armii Rzeczypospolitej. W to wszystko wplątana jest Cesarzowa, a w zasadzie jej pomnik. Lepiej być nie mogło!

Ocena: 8/10 (znakomita)

niedziela, 27 grudnia 2015

"Solaris" - Stanisław Lem

Tytuł: Solaris
Autor: Stanisław Lem
Ilość stron: 185

Wiele razy słyszałam, że Lem to klasyka polskiego science-fiction. Gustuję w takiej literaturze, jednak nigdy w pełni świadomie nie zetknęłam się z twórczością tego autora. Owszem, czytałam fragmenty Bajek Robotów i nawet odgrywaliśmy w szkole przedstawienia na podstawie jego opowiadań, ale nie było to zapoznanie się z konkretną opowieścią "od deski do deski". Postanowiłam to zmienić. Na półce od wielu lat stoi Solaris, więc właśnie po tą książkę sięgnęłam.

Solaris jest planetą, na której świecą dwa Słońca - niebieskie i czerwone. Ponadto całą jej powierzchnię pokrywa ocean konsystencją przypominający plazmę, ale nie będący nią. Na powierzchni Solaris zbudowano Stację, na której przez wiele lat prowadzono badania nad atmosferą planety, oceanem ją pokrywającym oraz promieniowaniem słońc. Pewnego dnia na planetę przybywa Kelvin, który ma dołączyć do zespołu badaczy. Jednak jego wizja pobytu na planecie różni się od tego, co zastanie... Już od pierwszej chwili staje się jasne, że na Stacji nic nie jest takie, jakim zostało przedstawione podczas treningów i szkoleń, a wszystkiemu najprawdopodobniej winny jest ocean. 

Powiem szczerze, że na początku byłam nastawiona zbyt pozytywnie. Oczekiwałam czegoś fantastycznego i rzeczywiście pomysł na powieść był rewelacyjny, ale już przedstawienie historii nie tak bardzo. Bohaterowie Solaris byli dość ciekawi, jednak przedstawieni zbyt powierzchownie. Wiedzieliśmy o nich tylko to, co było istotne w kontekście bieżących wydarzeń. Za to było dużo o samej planecie, o tworach oceanu i historii badań nad nią, co nie wnosiło zupełnie nic do powieści. Owszem, byłoby ciekawe, gdyby wiązało się z jakąś konkretną historią lub książka ta byłaby elementem serii, a na Solaris mielibyśmy jeszcze kiedyś wrócić. Jednak w perspektywie historii rozgrywającej się na 185 stronach każde kolejne pięć stron poświęconych na nic nie wnoszące dygresje o planecie sprawiają, że czyta się z mniejszym zaangażowaniem i coraz większym znudzeniem. 

Zdecydowanym plusem Solaris jest to, że jest krótka (chociaż i tak miałam wrażenie, że przeczytałam przynajmniej dwa razy tyle stron, ile ma książka). Było w niej kilka zabawnych sytuacji, kilka zmuszających do refleksji, ale historia mnie nie porwała. Miałam nadzieję, że po prostu dobrnę do końca. Raczej nie polecam, chyba że może jakiś fan twórczości Stanisława Lema ma inne zdanie :)

Ocena: 5/10 (przeciętna)