niedziela, 26 września 2021

"Algorytm Ady" - James Essinger

Czasem długo zbieram się do kupienia jakiejś książki, a czasem wystarczy zerknąć na tytuł i już wiem, że bardzo chcę ją mieć. Gdy zobaczyłam "Algorytm Ady" na jednej z przecen właśnie ten drugi mechanizm zadziałał. Nie dlatego, że słyszałam o tej właśnie książce, ale słyszałam o Adzie Lovelace i postanowiłam poznać ją trochę lepiej. Od kupienia do przeczytania minęło trochę czasu, bo biografie nie są wysoko na mojej liście ulubionych gatunków, ale w pewnego pięknego dnia zabrałam Adę ze sobą na plażę i zaczęłyśmy naszą znajomość.

Mam do "Algorytmu Ady" mieszane uczucia, a to ze względu na dopisek na okładce sugerujący, że jest to właśnie biografia córki Lorda Bayrona. Tytuł oryginalny jest bliższy temu co możemy znaleźć w książce, a mianowicie historię tego, jak Ada Lovelace "rozpoczęła erę cyfryzacji posługując się poezją liczb". Mówiąc prosto, jak powstawała pierwsza maszyna, którą można nazwać komputerem i jaka była zasługa Ady w jej rozwoju.

Postacią pierwszoplanową jest oczywiście Ada Lovelace. Kobieta nad wyraz inteligentna, która ze względu na czasy, w których przyszło jej żyć nie mogła w pełni wykorzystać swoich możliwości. Jednak, jak na kobietę żyjącą w XIX wieku miała bardzo dobre wykształcenie w kierunku przedmiotów ścisłych. Była to wielka zasługa jej matki, która kierowana niepokojem, że Ada może pójść w ślady ojca i trudnić się poezją, postanowiła zadbać o jej wykształcenie matematyczne. Matka Ady, Lady Anabella Byron, w książce jawi się jako osoba apodyktyczna w stosunku do córki. Ich relację możemy prześledzić czytając listy, które do siebie wysyłały. Listów w książce jest znacznie więcej. Pojawia się na przykład korespondencja Ady z Charlesem Babbagem, który był twórcą maszyny analitycznej. Tej właśnie maszyny, która, gdyby została w pełni ukończona, mogłaby zyskać miano pierwszego komputera, a Ada pierwszej programistki. 

"Algorytm Ady" pełen jest opisów życia XIX wiecznej śmietanki towarzyskiej, trosk towarzyszących (głownie) kobietom i (niewystarczająco zamożnym) naukowcom, oraz matematycznych wywodów (w formie przystępnej nawet dla laików). Te ostatnie na pewno w inny sposób poruszą wyobraźnię tych, którzy z komputerami pracują na co dzień i tych, którzy użytkują je od święta. Warto sobie jednak uzmysłowić, że już w XIX wieku trwały prace nad pierwszym komputerem. 

Myślę, że gdybym nie nastawiła się na biografię Ady Lovelace "Algorytm Ady" spodobałby mi się bardziej. Historia powstawania pierwszego komputera, cienie i blaski życia (nieco szalonego) naukowca, Anglia w pierwszej połowie XIX wieku, pozycja społeczna kobiet... To wszystko znajduje się w "Algorytmie Ady". W tym wszystkim trochę czasem brakowało samej Ady, bo tak na prawdę była jednym z trybów wielkiej maszyny. Ważnym kołem zębatym, jednak istniejącym w ścisłej symbiozie z innymi. 

Jeśli interesują Was losy komputerów, naukowców i naukowczyń, to "Algorytm Ady" warto przeczytać. 

Tytuł: Algorytm Ady
Tytuł oryginalny: Ada's Algorithm. How Lord Byron's Daughter Ada Lovelace Launched the Digital Age through the Poetry of Numbers
Autor: James Essinger
Ilość stron: 318
Wydawnictwo: Znak

1 komentarz:

Jeśli udało Ci się znaleźć chwilkę czasu, po to, aby przeczytać powyższy tekst, proszę, znajdź drugą chwilkę, aby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Dla mnie ważny jest KAŻDY komentarz, każda informacja o tym, że ktoś tu był, poznał moje myśli. I pozostawił po sobie ślad :)